Z góry wybaczcie brak zdjęć, ale jadłam je w drodze samochodem i nie bardzo miałam jak je zrobić
Te rumowe kulki jadłam wcześniej w wersji klasycznej – mlecznej. Osobiście mam co do nich mieszane uczucia. Generalnie bardzo lubię ich smak. Czekolada jest całkiem dobra, obecność wiórek kokosowych nadaje ciekawego smaku, a posmak alkoholu dopełnia całości. Jednak właśnie w tym tkwi sęk – POSMAK. Uwielbiam te draże kiedy już wypłynie z nich rum po rozgryzieniu i zostaje sama czekolada z tą właśnie nutą. Natomiast nie cierpię samego momentu kiedy owy rum wylewa się w ustach. Mam wtedy wrażenie jakbym piła wódkę z czekoladą na zagrychę. Lubię alkohol w słodyczach, ale bardziej jako dodatek smakowy niż w czystej ciekłej postaci. Jedyny plus był taki, że rum przyjemnie rozgrzewał gardło.
Postanowiłam jednak spróbować jeszcze wersji białej z ciekawości co do samego połączenia smakowego. Całość wyszła całkiem smacznie (no gdyby nie tej lejący rum), chociaż do alkoholu jednak pasuje bardziej zwykła, mleczna czekolada. Biała się tu troszkę gryzła, było nieco za słodko.
Natomiast całkiem smacznie wyszło połączenie tej czekolady i wiórek kokosowych w niej zawartych, mimo, że całość ku mojemu rozczarowaniu miała troszkę plastikowy posmak. W każdym bądź razie myślę, że jeszcze chyba się kiedyś na nie skuszę, ale najpierw wszystkie porozkrawam i wyleje z nich alkohol
Ocena – 7/10
Cena – 6 zł
Gdzie kupiłam – Alma
Czy kupię ponownie – Być może, ale rum z nich powylewam

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz